linuxpl.com

Słowacy dali pograć wszystkim…

Słowacy dali pograć wszystkim…

Category : Wydarzenia

Ladislav Kubis, szef stowarzyszenia słowackich dziennikarzy-tenisistów po raz drugi zaprosił do Rajeckich Teplic na mistrzostwa tego kraju polskich kolegów po piórze.

W tym roku z zaproszenia skorzystali: Janusz Chorzępa, Błażej Sieradzan oraz niżej podpisany i wrócili pełni niezapomnianych wrażeń. Do Rajeckich Teplic przyjechało też kilku tenisistów z Pragi.
Urocze mini-uzdrowisko, założone w XIV wieku i słynące ze swych źródeł wód termalnych oraz dziewiczej przyrody, przywitało tym razem gości piękną pogodą. Słońce i ciepła, ale rześka aura towarzyszyła nam do końca turnieju.
Gra na jednym z siedmiu kortów, położonych u podnóża zielonych, stromo opadających ku miasteczku wzgórz grzbietu Mała Fatra była w tych warunkach wielką frajdą. Także dlatego, że po każdym spotkaniu można było ochłodzić się w usytuowanym obok osrodka tenisowego – centrum wodnym z 50-metrowym basenem z wodą o temperaturze Morza Czerwonego.
Słowacy stosują w swych mistrzostwach inny niż w polskim czempionacie system rozgrywek. Wychodząc z założenia, że każdy kto przyjechał doo Rajeckich Teplic, chciałby, bez względu na umiejętności, pograć solidnie w tenisa, zrezygnowali z systemu pucharowego i wprowadzili rozgrywki w grupach. Nie trzymają się też sztywno, obowiązującego na mistrzostwach świata limitu wieku dla poszczególnych kategorii, dostosowując je do liczby uczestników. W tym roku rywalizowano w trzech kategoriach: do lat 50, 50-60 i plus 60.
Nasz faworyt Janusz Chorzępa z Zakopanego trafił do najmłodszej i najliczniej obsadzonej kategorii. Mimo braku etatowego mistrz świata dziennikarzy Milana Skonca (gra w lidze austriackiej i nie miał czasu), poziom był bardzo wysoki a bezkonkurencyjny okazał się Marian Zima, który w jednosetowym meczu nie oddał Januszowi nawet gema. Nasz kolega z Zakopanego zajął ostatecznie 3 miejsce w gronie 15 zawodników, wyprzedzony także przez dwa razy młodszego Martina Findurę.
W grupie najstarszej poza konkurencją okazał się, po raz któryś z rzędu, wielokrotny mistrz świata dziennikarzy, niepokonany od lat w krajowych mistrzostwach Marian Varchulik, wyprzedzając Ladislava Kubisa i Czecha Alesa Pohorala. Błażej Sieradzan i niżej podpisany podzielili 5-6 miejsce w rywalizacji 12 zawodników. W najsłabiej obsadzonej kategorii 50-60 zwyciężył Zoltan Karpaty.
Wśród pań dominowała zgodnie z oczekiwaniami Eleonora Adamcova, była profesjonalistka, która ma na koncie wygraną z samą Martiną Navratilovą. Przeciwniczki odprawiała „z kanarem”, jak Słowacy określają nasz „rower”, czyli 6:0. Druga w klasyfikacji Olga Stajkova zdołała starszej koleżance „urwać” zaledwie jednego gema. W rozgrywanym w niedzielę – już bez naszego udziału, bo ruszyliśmy w drogę powrotną – turnieju deblowo-mikstowym zwyciężyła para Marian Zima-Jan Hudok.
Krótki pobyt w Rajeckich (Rajskich) Teplicach nie pozwolił na skorzystanie w wielu atrakcyjnych ofert turystycznych uzdrowiska. Znaleźlismy jednak czas by odwiedzić znany nie tylko w Słowacji luksusowy kompleks leczniczy „Aphrodite”. Wizyta w „wodnym świecie”, czyli na basenach termalnych z wodą o temperaturze 38 st., pozwoliła zregenerować organizm po dość wyczerpującym turnieju.
Zabrało jednak czasu by wybrać się rowerem czy autem do Rajeckiej Leśnej (zabytkowy kościół, kalwaria z kaplicą, największa Słowacka Szopka, wyrzeźbiona z lipowego drzewa), do skansenu Cziczmany (136 starych chat drewnianych), grodów: Streczno i Lietawskiego, zamku Bojnice, twierdzy Budatin czy zamku Kunerad.
Nie popływaliśmy też łódką po jeziorku w centrum uzdrowiska, ale zdążyliśmy spróbować w położonej nad jeziorkiem restauracji rybackiej „Baszta” miejscowych dań, które są smaczniejsze ale też droższe, niż się powszechnie w Polsce uważa.
Nasi słowaccy koledzy, którzy podjęli nas bardzo serdecznie, z satysfakcją przyjęli zaproszenie do udziału w tegorocznych mistrzostwach Polski dziennikarzy i – jak zapewnił Ladislav Kubis – przyjadą w sierpniu do Zamościa napewno…

Tomasz Trzciński