linuxpl.com

ORICO Grand Prix Dziennikarzy 2008 zakończone

ORICO Grand Prix Dziennikarzy 2008 zakończone

Category : Wydarzenia

Nie od dziś wiadomo, że do tenisa potrzeba końskiego zdrowia i systematyczności. W ORICO Grand Prix Dziennikarzy 2008 wygrali zawodnicy nie tylko odporni na kontuzje. Musieli również znaleźć czas, żeby zagrać w przynajmniej trzech turniejach.

Na kortach pomysłodawcy i współorganizatora cyklu – Klubu Tenisowego „Sporteum” w malowniczej Choszczówce na obrzeżach Warszawy – odbyły się aż cztery turnieje. W kolejnych odsłonach, od kwietnia do listopada, w Grand Prix pojawiło się ponad 40 zawodników z całej Polski.

Pod względem odległości zwyciężał bezapelacyjnie (o ile dojechał, bo opuścił aż dwa turnieje) Janusz Ansion z małżonką Joanną, którzy przyjeżdżali ze Słupcy w Wielkopolskiem, prawie 250 km w jedną stronę. Piszemy o tym, bo jak się podczas ostatniego turnieju okazało, na końcowy sukces składała się nie tylko tenisowa klasa i kondycja, ale w dużej mierze frekwencja. Wystarczyło nie przyjechać choć na jeden z turniejów, by już nigdy nie odrobić punktowej straty do konkurentów, którzy do gier przystąpili. Nieobecność na dwóch turniejach pozbawiła końcowego sukcesu Rafała Jaworskiego z Krakowa. Mimo, że dwa turnieje wygrał, musiał ostatecznie zadowolić się drugim miejscem. Triumfował Tomasz Barański, aktualny Mistrz Polski Dziennikarzy, a zwycięstwo dopiero w ostatnim turnieju stracił Sławomir Leśniewski. – Mieszkam nieopodal kortów w Choszczówce, ale ściany mi tym razem nie pomogły. Przegrałem ze zmęczeniem – zwierzał się niepocieszony. Wcześniej wygrał z Oskarem Mayą i przegrał prawie wygrany już mecz z Rafałem Jaworskim.
W kategorii +55 klasą samą w sobie był jak zwykle Andrzej Karczewski. Mimo, że przegrał w ostatnim turnieju z Grzegorzem Szczepańskim, w przekroju wszystkich czterech turniejów błyszczał najrówniejszą formą.
Wśród pań świetne wrażenie pozostawiła po sobie Kasia Błaszczyk, która dołączyła do rozgrywek dopiero w trzeciej edycji. Mimo wygranej w ostatnim turnieju, była więc w końcowej klasyfikacji poza podium. Triumfowała Celina Pawelec, a nasza faworytka, Jola Budzowska, może jedynie żałować, że do Warszawy na listopadowy turniej nie dotarła.

Cały turniej należy uznać za niezwykle udany. Na kortach „Sporteum” była, jak zwykle, fantastyczna atmosfera. Było coś dla ciała i coś dla ducha. Po wyczerpujących meczach można było zjeść kiełbaskę z grilla, degustować pyszne dania przygotowane przez kucharza Orico czy napić się zimnego piwa. Na każdego uczestnika zawsze czekało też coś miłego – Klub „Sporteum” zadbał o to, aby nikt nie wyszedł z pustymi rękami. Najważniejsze było jednak to, że na zawodników czekały świetnie przygotowane korty na świeżym powietrzu, jak i pod balonami oraz…dużo gry. Trzeba było grać w eliminacjach w grupach systemem każdy z każdym, a w dwóch ostatnich turniejach mecze finałowe kończyły się w sobotę około północy. – Poziom meczów podwyższa się z turnieju na turniej. Cieszę się, że poza mistrzostwami letnimi i zimowymi przybył w naszym kalendarzu ten cykl imprez. Będziemy się starać, żeby odbyły się jego kolejne edycje – mówił w kuluarach Wojciech Kaźmierczak, prezes naszego Stowarzyszenia. Uczestnicy wysoko oceniali też stronę towarzyską całej zabawy. Warszawiakom miło było znowu się spotkać z koleżeństwem z Krakowa, Zamościa i Słupcy.

Zwycięzcy cyklu ORICO Grand Prix Dziennikarzy 2008, jak również wcześniej poszczególnych turniejów, otrzymali cenne nagrody w postaci sprzętu i akcesoriów tenisowych ufundowanych przez Sponsora Tytularnego.Dodatkowo panie triumfujące w finałach kolejnych edycji cyklu otrzymywały podarunki piękności, ufundowane przez Kosmetyczny Instytut Dr Irena Eris przy ul. Racławickiej w Warszawie.

Gratulujemy!!!

Anna Ruszczak, Tomasz Barański