Rodzinnie w Grębiszewie
Category : Wydarzenia
Rodzinny Turniej Mikstów odbył się 15 i 16 sierpnia na Mazowszu w Grębiszewie na pięknie położonych tuż pod lasem kortach.
Turniej, podobnie jak jego wcześniejsze edycje, zorganizowany został z inicjatywy i na zaproszenie naszych kolegów klubowych, Sandry i Zbigniewa Chmielewskich.
Podobnie, jak w ubiegłych latach, serdecznie gościli nas właściciele kortów, należących do kompleksu hotelowo-rekreacyjnego EKWOS – państwo Parasiewiczowie.
Gospodarze przywitali uczestników turnieju szampanem i eleganckim, lekkim śniadaniem. Po śniadaniu pan Kazimierz Parasiewicz oprowadził nas po rozległym terenie otaczającym hotel, na którym, obok obiektów sportowych, takich jak: boiska, kręgielnie, siłownia, strzelnica znajdują się też m.in. farma zwierzęca czy muzeum wsi mazowieckiej, w którym eksponatami są dawne maszyny rolnicze, sanie, bryczki, ule oraz… malownicze stogi siana. Po śniadaniu i zwiedzaniu, gdy nie było już więcej „excuse’ów”, rozpoczęto gry. Zacięte, sportowe zmagania trwały cały dzień, a dogrywka krakowsko-warszawska odbyła się w niedzielę.
Najwaleczniejszą parą okazali się Małgorzata Barucka i Andrzej Siezieniewski, najbardziej oryginalną państwo Małenaccy (Joanna Zielonacka i Monika Małek), a najskuteczniejszą – Sandra i Zbyszek Chmielewscy, którzy zdobyli honorowe I miejsce. Prawdziwy duch rywalizacji wstąpił w Sławka Cholewińskiego, któremu nie dość było gier w parze z Grażyną, i stoczył pojedynek singlowy z Andrzejem Bernatem.
A wieczorem, „gdy zorze gasły nad borem” nasz wiceprezes Janusz Zielonacki wystąpił ze swoim „żelaznym” punktem programu, czyli „kociołkiem”. W degustacji specjałów z kociołka uczestniczył nasz prezes Wojtek Kaźmierczak, który dojechał późnym popołudniem i do puli nagród ufundowanych przez Toyotę i Janusza Zielonackiego dorzucił miłe fanty.
Przy winku, kociołku i efektownie zachodzącym za stogami słońcem, odbyła się uroczystość wręczenia nagród za sportowe zmagania. Potem były jeszcze limeryki i wyśpiewana przez Monikę Sokołowską pięknym sopranem pieśń ”Jak dziecko do piersi matki się rwie/ Tak my do rakiety wyciągamy ręce/ Gdy taki turniej zaczyna się/ Nie trzeba nam nic więcej”.
To prawda. Jedynie bardzo nam brakowało Janusza i Uli Kawałków oraz Ewy Woydyłło i Wiktora Osiatyńskiego, którzy nie dojechali.
Turniej, w którym uczestniczyli przedstawiciele następujących mediów: ”Rzeczpospolita”, Polska Agencja Prasowa, Polskie Radio, „Sportowy Styl”, Telewizja Polsat, „Toyota News”, odbywał się pod patronatem Totalizatora Sportowego, głównego sponsora naszego stowarzyszenia Media. Patronem medialnym był Tygodnik Mazowiecki „Nowy Dzwon”.
Turniejowi towarzyszyła wystawa fotografii przygotowana przez Zbyszka Chmielewskiego z jego własnych zbiorów archiwalnych pt. „Tenis polski 1919-1939”, pokazująca tenisistów, którzy zginęli podczas kampanii wrześniowej, w Katyniu, w Powstaniu Warszawskim i po wojnie, a więc m.in. Przemysława Warmińskiego – zginął we wrześniu 1939 r.; Jerzego Gottschalka, 22-letniego żołnierza – poległ podczas Powstania Warszawskiego, kpt. Włodzimierza Marszewskiego – został zamordowany w 1948 r. przez UB.
Tekst: Anna Bernat