linuxpl.com

32. Halowe Mistrzostwa Polski Dziennikarzy w Tenisie zakończone!

32. Halowe Mistrzostwa Polski Dziennikarzy w Tenisie zakończone!

Category : Wydarzenia

66 przedstawicieli polskich mediów wzięło udział w 32. Halowych Mistrzostwach Polski Dziennikarzy w Tenisie, rozegranych w dniach 29-31 stycznia br. w Piasecznie.

Rozgrywki tenisowe obfitowały – niczym dobrze skrojony scenariusz – w nagłe zwroty akcji, a scenerię dla tych wydarzeń tworzyły tym razem nowoczesne wnętrza Klubu Tuan w Piasecznie. Mimo kuszącej oferty „alternatywnej” (basen, SPA, łaźnie, siłownia) wszyscy uczestnicy, rekrutujący się z grona członków Stowarzyszenia Tenisowo –Narciarski Klub Dziennikarzy Media oraz dziennikarzy niezrzeszonych, postanowili w pierwszej kolejności walczyć o jak najdłuższy – począwszy od pierwszej rundy – pobyt na jednym spośród sześciu kortów. Ślepy los, decydujący o układzie drabinek, nie dla wszystkich okazał się jednak łaskawy.

W kategorii gry pojedynczej kobiet już w ćwierćfinale przyszło zmierzyć się, rozstawionej z nr 2, Katarzynie Błaszczyk z nierozstawioną Marzeną Rowicką. Fantastyczny pojedynek pań zakończył się zwycięstwem Rowickiej (6:4, 6:1), zajmującej obecnie 1 miejsce na liście ATP (Amatorski Tenis Polski) i 27 w rankingu ITF (45+), która w efekcie w finale uległa rozstawionej z nr 1 – Annie Majewskiej w niezwykle wyrównanym pojedynku 4:6, 3:6. Doświadczenie trenerskie Majewskiej i umiejętności niekwestionowanej liderki pozwoliły jej wcześniej wygrać półfinałowy mecz z Jolantą Budzowską 6:3, 6:2. Za zawodniczkę, która najdynamiczniej rozwija się od momentu rozpoczęcia startów w turniejach organizowanych przez Stowarzyszenie, niemal jednomyślnie widzowie uznali Olgę Gajdę, która niestety także odpadła w półfinale. W turnieju pocieszenia kobiet zwyciężyła Małgorzata Barucka, na drugim miejscu uplasowała się zaś Joanna Ansion. W tej kategorii wystąpiło łącznie 15 pań, a różnica wieku pomiędzy najmłodszą, a najstarszą sięgnęła 50 lat! Słusznie więc organizatorzy rozważają podział na przynajmniej dwie kategorie wiekowe, biorąc pod uwagę także fakt, że liczba dziennikarek grających dobrze w tenisa, rośnie w postępie niemal geometrycznym.

Tak duża liczba przedstawicielek płci pięknej nie pozostała także bez wpływu na niecodzienną popularność i bardzo wysoki poziom miksta – zagrały wszystkie panie, a w rozstawieniu promowana była wierność (w tym przypadku rozumiana jako gra w tym samym składzie w poprzednich dwóch turniejach rangi ogólnopolskiej). Po raz drugi w półfinale zmierzył się duet Jolanta Budzowska/Tomasz Helman z parą Magda Iwińska/Piotr Iwiński, i po raz drugi uznać należało wyższość Iwińskich, letnich mistrzów Polski z Krakowa. Parą bez rozstawienia, ale za to z bogatą historią treningową, byli Katarzyna Błaszczyk/Jacek Jońca, którzy udowodnili, że systematyczne przygotowania procentują. Nie bez wysiłku, ale za to pewnie, pokonali już w ćwierćfinale zespół Anna Majewska/Paweł Pasieczny (rozstawionych z nr 2), a następnie – przechodząc gładko przez półfinał z Moniką Małek i Aleksym Kosmanem – sięgnęli po złoto, wygrywając z małżeństwem Iwińskich 9:3. Geneza powstania tego zwycięskiego duetu nie jest jasna, jedne źródła podają, że zastosowanie miała zasada: „kobiecie się nie odmawia”, według innych zdecydowało kryterium wiekowe. Pojawiły się także głosy, że było to rezultatem wysiłków redaktora Jońcy, który szukał sposobu, aby w rozgrywkach dziennikarskich zdobyć medal inny, niż brązowy. Zainteresowany zaprzecza. Faktem jest jednak, że bezapelacyjny sukces pary Błaszczyk – TVN i Jońca – TVP to dowód na to, że tenis łączy, a nie dzieli.

Tenisem ponad podziałami można też określić frapujący pojedynek Grzegorza Czeleja (wydawcę magazynu Tenis) i Adama Romera (redaktora naczelnego magazynu Tenisklub), a także kolejną, półfinałową rundę (gra pojedyncza mężczyzn open) rozegraną przez Czeleja z Tomaszem Barańskim (redaktor naczelny magazynu Tenis). Barański, wygrywając 6:1, 6:4, mimo wewnętrznej presji, nie pozwolił odwrócić korzystnej dla niego passy (dotąd już sześciokrotnie wygrał z Czelejem w półfinałach mistrzostw). Efekt został złagodzony przez wspólny występ duetu Barański/Czelej w grze deblowej, gdzie pokonali Marcina Kwiatkowskiego i Tomasza Platę, czym zapewnili sobie tytuł mistrzowski. Wielkimi przegranymi debla okazali się być Jerzy Dąbrowski z Jerzym Pawłowskim (rozstawieni z nr 4), którym nie udało się przejść pierwszej rundy, a ostateczny wynik ułożył się także nie po myśli par Marek Furjan/Rafał Jaworski (rozstawieni z nr 3) i Wojciech Kaźmierczak/Mirosław Mazaniec, którzy odpadli w grach półfinałowych. Kategorię gry open wygrał ostatecznie Tomasz Barański, zwycięsko kończąc tie-break w pojedynku z Grzegorzem Święcickim. Rozstawionego z nr 1 Tomasza Platę w ćwierćfinale wyeliminował Marcin Kwiatkowski.

W kategorii mężczyzn 45+ zwycięski dla Zbigniewa Iciaszka – obrońcy tytułu z letnich mistrzostw w Krakowie, okazał się być finałowy pojedynek z Jerzym Pawłowskim, aktualnym wicemistrzem świata. Sensacyjną porażkę z Januszem Wiśniochem po dramatycznym meczu w półfinale zanotował faworyt rozstawiony z nr 1: Wojciech Kaźmierczak, kiedy to przy stanie 9:9 w tie-breaku stracił punkt przy własnym serwisie, a następnie przeciwnik nie oddał prowadzenia, wygrywając piłkę meczową (kategoria 55+). Ostatecznie zwycięzcą w finale został Krzysztof Kentla, który pewnie wygrywał od pierwszej rundy. Mężczyźni z kategorii gry pojedynczej 65+ rozgrywali mecze systemem Round Robin. Wygrał niezmordowany Aleksy Kosman, rozstrzygając na swoją korzyść wszystkie z rozegranych pojedynków i tracąc po drodze jedynie 6 gemów! W turnieju pocieszenia spotkało się 15 pechowców, a jego poziom momentami nie ustępował końcowym rundom turnieju głównego. Zwyciężył Tadeusz Burski, co daje temu zawodnikowi, przybyłemu aż z czeskiej Pragi, nadzieję na lepsze jutro i przyszłe zwycięstwa w turnieju głównym.

Zawodnicy z równą mocą zmuszeni byli walczyć i z przeciwnikami, i z własnymi słabościami. Redaktor Zygmunt Moszkowicz, nękany w ostatnich latach kontuzjami, po powrocie do formy zdecydował się wystąpić w grze pojedynczej (45+) oraz – zdeterminowany głodem tenisa – z wybranym losowo partnerem w grze podwójnej. Ponieważ rezultat nie był zadowalający, Moszkowicz postanowił pójść dalej i zeszczupleć przed letnimi mistrzostwami. Mówi się, że pierwszym krokiem będzie zmiana rakiety na lżejszą, co pozwoli znacząco obniżyć łączną wagę zawodnika i rakiety. Na szczęście zawodnicy nie zanotowali poważniejszych kontuzji, w dużej mierze dzięki troskliwej opiece naszego „klubowego” masażysty Jarosława Wilka – Sokołowskiego. Już od Mistrzostw w Krakowie, jak Warszawa długa i szeroka, niesie się sława masaży wykonywanych przez niego, a stanowiących remedium na niemal każdą dolegliwość. Trzeba też przyznać, że nawierzchnia akrylowa, jaką pokryte są korty Tuana, choć typu „hard court”, oferuje dynamikę gry bez nadmiernego obciążenia stawów kolanowych. Tak więc, mimo dużej liczby rozegranych partii (w sobotę aż 46 meczów!), uczestnicy dotrwali do finałów w dobrym zdrowiu.

Niestety, przez dominację tenisa ucierpiał program dodatkowy: sekcja baletowa odnotowała znaczący spadek zainteresowania, w klubie Stereo na Nowym Świecie stawiło się zaledwie kilkanaście osób, co pozwoliło jednak przynajmniej podtrzymać tradycję. Zawodnicy, zarówno ci grający w sobotę do 23.34 w towarzystwie menedżera klubu Tuan – Michała Zagórskiego, sędziego głównego zawodów – Magdaleny Załogi oraz konserwatorów powierzchni płaskich, a także ci już nie grający, siłę mieli później już tylko na długie nocne Polaków rozmowy, w miejscu zakwaterowania, czyli w hotelu DeSilva w Piasecznie. Przy kominku wspominano mentora dziennikarzy nie tylko sportowych: Andrzeja Romana, analizowano metafizyczne aspekty rywalizacji w tenisie, roztrząsano przyczyny nieoczekiwanych porażek faworytów: Tomasza Platy i Rafała Jaworskiego. Przyjmowano także zakłady dotyczące wyniku półfinałowego meczu gry podwójnej mężczyzn Kwiatkowski/Plata vs Furjan/Jaworski. Żaden z typów nie był dość trafny. Bliższa prawdy okazała się jednak prognoza redaktora Kwiatkowskiego, a zdecydowanie najszybszy w gronie dziennikarzy serwis Marka Furjana nie zapewnił oczekiwanego przez Jaworskiego zwycięstwa jego duetowi.

W pierwszym dniu Mistrzostw rozegrano także Turniej Przyjaciół Stowarzyszenia – turniej mikstowy z udziałem m.in. Urszuli Dudziak, Jana Englerta, Stana Borysa, Roberta Janowskiego i Tomaszów: Stockingera, Bednarka i Gęsikowskiego. Obejrzeliśmy pokaz skutecznej gry Tomasza Stockingera i Jana Englerta, którzy w parach z Anną Majewską i Moniką Małek rozegrali mecz finałowy, zwycięski dla zgranego ad hoc duetu Majewska/Stockinger. Klasą samą w sobie, także na korcie, pozostaje niezmiennie Urszula Dudziak.

Bezsprzeczny sukces Mistrzostw zawdzięczać należy organizatorom: Annie Ruszczak, Annie Majewskiej, Grzegorzowi Szczepańskiemu i Tomaszowi Barańskiemu.
Drogie Anie, Grzesiu, Tomku: DZIĘKUJEMY!!!

Gorące podziękowania kierujemy do sponsorów Mistrzostw: Totalizatora Sportowego, Prince, Hewlett Packard, Oracle. Wspaniałe nagrody ufundowała szwajcarska firma XEMEX, wspólnie z dystrybutorem: Pracownią Czasu z ul. Brackiej w Warszawie (www.zegarki-zegary.pl). Zegarki tej firmy, zaprojektowane przez ostatniego żyjącego artystę związanego z Bauhausem, są eksponowane m.in. w Museum of Modern Art i Guggenheim Museum, a noszone przez Andre Aggasiego, Pete’a Samprasa i Martinę Nawratilową. Zawodnicy mogli w trakcie całego turnieju gasić pragnienie napojami Powerade i wodą Kropla Beskidu, ufundowanymi przez Coca-Cola HBC Polska, a w trakcie piątkowego bankietu przygotowanego przez warszawską restaurację Villa Foksal, degustować znakomitą whisky Jameson. Wierny Stowarzyszeniu pozostaje Lexus Polska, który podarował liczne, cenione nie tylko przez wielbicieli marki, upominki, w tym eleganckie kalendarze. Dzięki temu już dziś można zaznaczyć terminy wszystkich turniejów tenisowych organizowanych przez Stowarzyszenie Media w 2010 roku, bo tam po prostu trzeba być!

Warto wspomnieć przy tej okazji, że czekamy z niecierpliwością na rychły powrót do formy tenisowej naszego wspaniałego Kapitana Jacka Wana, który na razie pojawił się na Mistrzostwach w charakterze supervisora, doglądającego zawodników ze swojej stajni.

Patronami medialnymi Mistrzostw byli: Onet.pl, Tenis, SportAll.pl, Kurier Południowy, iTV Piaseczno.

Wszystkim uczestnikom gratulujemy: wygranych, ducha fair play, cierpliwości, poczucia humoru i dziękujemy za fantastycznie spędzone trzy dni!!!

Tekst: Jolanta Budzowska