Powiew wiosny z okruchami śniegu
Category : Wydarzenia
Ponad 50 mistrzów pióra, mikrofonu i obiektywu rozegrało 34. Halowe Mistrzostwa Polski Dziennikarzy w Tenisie, które odbyły się w dniach 30 marca – 1 kwietnia 2012 r. na kortach stołecznego Klubu Warszawianka.
Kwiecień-plecień, choć zaczęliśmy w końcówce marca. Trudne warunki zimowo-wiosenne może i zaskoczyły kierowców czy drogowców, ale nie naszych zawodników! Nie zważając na aurę, na kortach stawili się punktualnie niezawodni tenisiści z mniej lub bardziej odległych zakątków Polski. Dotarła silna ekipa z Wielkopolski, nie zawiodła reprezentacja z Krakowa i Wrocławia, koledzy z Lublina, Zamościa i Łodzi. Licznie przybyli, rzecz jasna, reprezentanci stolicy.
Od pierwszej rundy niepokój siali turniejowi debiutanci, jednak w ćwierćfinałach musieli uznać wyższość zaprawionych w bojach kolegów. W kategorii gry pojedynczej panów open półfinałowe pojedynki wstrzymywały oddech kibiców, oba zakończyły się tiebreakami. Po tak męczących meczach, finał nie był łatwy. Złoto odjechało do Wrocławia, gdyż niezniszczalny okazał się tym razem Grzegorz Święcicki, wygrywając 6:2, 6:1 z Tomkiem Barańskim. Taki mały rewanż za kwiecień 2011, kiedy to szala zwycięstwa przechyliła się na stronę Tomka.
Wśród juniorów, czyli w kategorii panów 45-54, złoto pojechało do Lublina – po raz kolejny triumfował Grzegorz Czelej, pokonując Janusza Ansiona 7:6(5), 6:3. I znów powtórka z rozrywki, choć było już dużo trudniej niż rok temu. W półfinałach obaj panowie musieli się mocno nagimnastykować. Ansion dopiero w tiebreaku poradził sobie z wielkopolskiem krajanem Zbyszkiem Iciaszkiem. Obserwując półfinał Czeleja z Rafałem Jaworskim (w tym roku już w oczko wyższej kategorii:), baliśmy się, czy skończą do niedzieli… Ostatecznie wynik 17:15 w tiebreaku rozstrzygnął sprawę i wszyscy odetchnęli z ulgą, nie spóźniając się na transmisję finału Radwańska-Szarapowa z Miami.
U juniorów starszych – kategoria 55-64 – niespodzianek nie było. Rozstawiony z jedynką Krzysztof Kentla spotkał się w finale z turniejową dwójką czyli Sylwkiem Sikorą, pokonując go 6:2, 6:0. Wśród seniorów 65+ niepodzielnie królował Andrzej Karczewski, tracąc jedynie dwa gemy w całym turnieju i w finale pokonując, utytułowanego skądinąd w innej dyscyplinie, Błażeja Sieradzana, 9:1.
Płeć piękna została podzielona na dwie kategorie. W kategorii open 6:4, 6:4 zwyciężyła Kasia Błaszczyk, nie dając szans stawiającej zaciekły opór Ani Ruszczak. W kategorii 40+ z zachwytem obserwowaliśmy niezwykle udany come back Joli Budzowskiej, która przez kilkanaście miesięcy zmagała się z kontuzją. Zrehabilitowała się skutecznie, bo dopiero w finale uległa Magdzie Lewandowskiej, 9:3. W deblu para Katarzyna Melibruda/Ania Ruszczak nie pozostawiły złudzeń Oldze Gajdzie i Uli Kisło, schodząc z kortu bez straty gema.
W finale męskiego debla znów Barański/Czelej i Sylwek Sikora/Michał Lewandowski i znów tiebreak. Z tą różnicą, że tym razem triumfowali komentatorzy z Eurosportu. W końcu jak rewanż to rewanż. W najbardziej uroczej kategorii czyli grze mieszanej, równych sobie nie miał turniejowy mariaż TVP i Polskiego Radia. Katarzyna Melibruda i Andrzej Siezieniewski pokonali Ewę Woydyłło i Huberta Kwintę 9:1. Najbardziej pocieszonym zawodnikiem został Wojtek Szacki, zdobywając trofeum w tzw. turnieju kolejnej szansy.
Gratulujemy!
Dziękujemy naszemu wspaniałemu sędziemu Pawłowi Pasiecznemu za czuwanie nad prawidłowym przebiegiem turnieju i łagodzenie napięć.
Dziękujemy sponsorowi za napoje izotoniczne Powerade i wodę Kropla Beskidu.
Przede wszystkim jednak dziękujemy Wam, Koleżanki i Koledzy: za udział, za fair play, za uśmiech, za wzajemne wsparcie. Dzięki temu wirujące na zewnątrz okruchy śniegu topiły się szybciej i czuć było tchnienie wiosny.
Nie odpoczywamy zbyt długo, wracamy na treningi, bo już pod koniec maja pierwsze tegoroczne Grand Prix w Słupcy, na które serdecznie wszystkich zapraszamy.
Z tenisowym pozdrowieniem
Ania Ruszczak