linuxpl.com

Faworyci ze złotem

Faworyci ze złotem

Category : Wydarzenia

Już po raz 36. środowisko dziennikarskie zarażone tenisową gorączką spotkało się, by rywalizować w Halowych Mistrzostwach Polskich Dziennikarzy. Ponad 40 zawodników i zawodniczek w wieku od dwudziestu kilku do siedemdziesięciu kilku lat przez 3 dni rywalizowało na kortach warszawskiej Legii.

Jak zwykle było mnóstwo emocji, sportowej walki i przesympatycznych spotkań. W każdej kategorii wiekowej na starcie pojawili się faworyci, którzy w większości przypadków nie zawiedli.

W najliczniejszej grupie dziennikarzy – tenisistów, czyli panów +55 lat, do tej pory karty rozdawał Wojtek Kaźmierczak, który w przeszłości zdobywał tytuły także w młodszych kategoriach. Piastujący dziś funkcję prezesa naszego stowarzyszenia zawodnik, bardzo pewnie dotarł do finału (choć trochę pomogła mu kontuzja półfinałowego rywala – wiceprezesa Andrzeja Siezieniewskiego, który zanim poddało się jego ciało, walczył z nim jak równy z równym), ale tam czekał już na niego Jurek Pawłowski. Fotograf z Warszawy w tym roku „przeskoczył” do starszej kategorii, a w młodszej osiągał w minionych latach niemałe sukcesy. Od pierwszych pojedynków było widać, że po solidnie przepracowanej na korcie zimie, Jurek będzie niezwykle trudnym do pokonania rywalem. Okazało się, że oddał on swoim rywalom zaledwie 5 gemów w całym turnieju i pewnie sięgnął po złoty medal. Wojtek tym razem musiał zadowolić się srebrem, a po brązowe krążki sięgnęli wspomniany Andrzej Siezieniewski i niezawodny (jest prawie na każdej imprezie organizowanej przez stowarzyszenie) Janusz Wiśnioch z Łodzi. Turniej pocieszenia wygrał Jacek Wan po wyrównanej walce z Krakusem Zygmuntem Moszkowiczem.

W znacznie mniej licznej kategorii +65 lat nie było mocnych na Andrzeja Karczewskiego. Weteran naszego stowarzyszenia już chyba przestał liczyć tytuły, które zdobył w ciągu kilku ostatnich dekad. Drugie miejsce i srebrny medal przypadł innemu multimedaliście, specjaliście od gry podwójnej – Alkowi Kosmanowi, a brąz Marianowi Lewandowskiemu.

Trochę młodsi panowie rywalizowali w kategorii +45 lat. Niestety tym razem frekwencja nie dopisała, ale mimo tego, emocji nie brakowało. W pojedynku o złoty medal sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie, a zwycięzcą po trzysetowej batalii okazał się Janusz Ansion. Redaktor ze Słupcy prezentujący bardzo odważny, wręcz młodzieżowy styl gry, zrewanżował się tym samym Grzegorzowi Czelejowi za kilka ostatnich porażek w turniejach rangi mistrzowskiej. Na trzecim miejscu uplasował się zawodnik z Konina – Robert Woźniak.

W kategorii Open na starcie stanęło ośmiu zawodników. Wielkim nieobecnym był wicelider rankingu Tomek Barański, który tuż przed turniejem doznał lekkiej kontuzji nogi i nie chciał ryzykować jej pogorszenia, zapisując się jedynie do gry podwójnej. Pozostali czterej faworyci, którzy plasowali się przed imprezą w czołowej piątce rankingu tenisistów – dziennikarzy, pojawili się w komplecie. Grzesiek Święcicki, Jurek Wasowski, Łukasz Marciniak i Oscar Maya bardzo pewnie awansowali do półfinałów, choć ten ostatni musiał się sporo napocić w pojedynku z Maćkiem Sołdanem. Mimo, że wyszedł on z drugiego miejsca w swojej grupie, to dość pewnie pokonał faworyzowanego Łukasza Marciniaka, którego tym razem zawiodła jego największa broń, czyli potężny forhend. Drugi półfinał był zdecydowanie bardziej zacięty. Pierwszego seta po znakomitej grze wygrał Warszawiak Jurek Wasowski, ale rozstawiony z nr 1. Grzesiek Święcicki nie zamierzał składać broni. Dopingowany przez żonę Ulę i trzymiesięcznego synka Arusia zawodnik z Wrocławia obronił w tie-breaku drugiego seta aż trzy piłki meczowe, by decydującą partię minimalnie rozstrzygnąć na swoją korzyść. Po dwóch i pół godzinie wyniszczających wymian obaj gracze byli tak zmęczeni, że z trudem dotarli do siatki, by pogratulować sobie za walkę do końca. Finał dostarczył już nieco mniej emocji, choć jednostronny wynik nie do końca oddaje wyrównany przebieg rywalizacji. Ostatecznie złoto wywalczył Grzesiek, a Oscarowi przypadł medal srebrny, co jest dla niego największym sukcesem w grze pojedynczej od lat. Brąz otrzymali Łukasz i Jurek, którzy przed rokiem walczyli w finale.

Niemniej ciekawie było w rywalizacji pań +50 lat. Niepokonana po raz kolejny okazała się Alicja Resich-Modlińska, która swoim rywalkom oddawała solidarnie po 2-3 gemy. Drugie miejsce zajęła nieobecna przez kilka lat na turniejach mistrzowskich Celina Pawelec. W najciekawszym i najbardziej zaciętym meczu tej kategorii, pokonała ona Małgosię Barucką, a wcześniej Ewę Woydyłło. Dwie ostatnie zawodniczki sięgnęły tym samym po brązowe medale.

Ostatnim turniejem singlowym był ten z udziałem najmłodszych pań. Na starcie pojawiły się aż trzy debiutantki Aleksandra Głowacka, Hanna Krawczyńska i Ewa Czekała (witamy!). Dwie ostatnie od razu odniosły spory sukces, bo awansowały do półfinałów z drugich miejsc w swoich grupach. Na pierwszych pozycjach uplasowały się faworytki – Ania Majewska i Kasia Błaszczyk, które w tej fazie rozgrywek nie przegrały nawet jednego gema! Ta pierwsza równie pewnie „wskoczyła” do finału, ale wracająca po tenisowym „urlopie macierzyńskim” Kasia, po bardzo zaciętym meczu półfinałowym musiała uznać wyższość Ewy. Finał był już jednak zdecydowanie bardziej jednostronny, a murowana faworytka Ania, nie dała szans rywalce. W całym turnieju zwyciężczyni przegrała zaledwie dwa gemy! Po brązowe medale sięgnęły Kasia Błaszczyk i Hania Krawczyńska.

Turniej deblowy panów był bez podziału na kategorie wiekowe, a w fazie półfinałowej zameldowały się wszystkie cztery rozstawione pary. Jak się jednak okazało to nie pary nr 1. i 2. zmierzyły się w walce o złoto, a duety nr 3. i 4. W pierwszym półfinale, po niezwykle zaciętym meczu, triumfowali wielkopolanie – Janusz Ansion i Robert Woźniak, którzy okazali się minimalnie lepsi od duetu – Święcicki/Marciniak. Finał stał się również udziałem pary stworzonej tuż przed turniejem – dwaj Jurkowie – Wasowski i Pawłowski, zostawili bowiem w pokonanym polu utytułowanych Tomka Barańskiego i Grześka Czeleja. Rozpędzeni „Jurkowie” w meczu o złoto nie dali szans Januszowi i Robertowi, którzy po srebrnym medalu Mistrzostw Świata 2013 w kategorii +45, teraz dołożyli krążek z tego samego kruszcu na krajowym czempionacie, tyle że w kategorii Open.

Jako ostatni zakończył się turniej mikstowy, który w wielkim stylu wygrała para Wojtek Kaźmierczak/Ania Majewska. Spory sukces zanotował też nowy duet – Andrzej Supron i Monika Niewinowska. Ten pierwszy najwyraźniej upodobał sobie srebro, bo medal z tego samego kruszcu zdobył również w zapasach na Igrzyskach Olimpijskich w Moskwie. Po 34 latach dołożył do swojej kolekcji kolejne – w mikstowym turnieju Mistrzostw Polski Dziennikarzy. Najciekawiej było jednak podczas półfinałowego pojedynku, w którym wyżej wspomniana para, po bardzo zaciętym i budzącym wiele emocji po obu stronach siatki pojedynku, pokonała duet Kosman/Pawelec. Szczególnie niepocieszony po tym występie był utytułowany zawodnik z Ostrowca Świętokrzyskiego, dla którego brązowy krążek jest lekkim niedosytem. Z kolei trzecie miejsce, debiutanci Ewa Czekała i Marek Wojciechowski, mogą uznać za duży sukces.

Gratulujemy wszystkim zwycięzcom, a pokonanym życzymy, aby odegrali się przy najbliższej okazji. Dziękujemy za wspaniałą atmosferę przez trzy dni i zapraszamy na następne imprezy organizowane przez nasze Stowarzyszenie.

Szczególne podziękowania kierujemy też w stronę fundatorów nagród dla zawodników – dzięki nim nikt nie wyszedł z pustymi rękami 🙂

PATRYCJA USZYCKA: LUMIFORMA
PAWEŁ PASIECZNY: PACIFIC, TOALSON, ISOSPEED
ULA ŚWIĘCICKA: ORIFLAME
BON BON BUDDIES
TEA&MORE
CAFÉ MAMMA MIA
KURHAUS PUBLISHING

Do zobaczenia na kolejnych turniejach!

Z tenisowym pozdrowieniem
Grzegorz Święcicki