Korty „Małego Londynu” – krótka historia długiej tradycji
Category : Historia
W sobotę 12 czerwca br. przyszło grać dziennikarzom towarzyski mecz tenisowy z reprezentacją Milanówka. Jestem Milanowianinem i grałem na moich „rodzinnych” kortach przeciwko moim kolegom. Wyniku i przebiegu imprezy nie wypada mi komentować, znajdują się na naszej stronie, ja opowiem o tym magicznym miejscu, które od początku istnienia skupiało intelektualne i naukowe elity.
Rok 1899 przynosi pierwszą parcelację dóbr majątku Milanówek, których właścicielem był Michał Lasocki. Drugim ważnym wydarzeniem przyspieszającym rozwuj Letniska Milanówek było oddanie do użytku przystanku na trasie kolei Warszawsko – Wiedeńskiej.
Dla nas tenisistów istotny jest rok 1909, data powstania Milanowskiego Towarzystwa Letniczego, najważniejszej asocjacji w miasteczku. Na gruntach ofiarowanych Milanowskiemu Towarzystwu Letniczemu przez Michała Lasockiego powstają wspaniałe korty tenisowe, prowadzone przez Tenisowe Koło Sportowe. Szybko zyskują wysoką rangę w kraju i stają się miejscem spotkań i rozgrywek tenisowych. Na Milanowskich kortach grywali: mistrz Polski Stanisław Czetwertyński , Mistrz Warszawy Marszewski, Kruszewski, Loth, Emchowicz, Szczerbiński. Panie reprezentowały takie nazwiska jak: Poradowska, Znajdowska, Halicka, Halina Konopacka pierwsza Polska złota medalistka olimpijska w rzucie dyskiem (Amsterdam rok 1928) uznana miss tych igrzysk, jednocześnie świetna tenisistka. Nie zabrakło też wielokrotnej mistrzyni Polski i wicemistrzyni Wimbledonu z 1937 roku Jadwigi Jędrzejowskiej. Na kortach „Małego Londynu” otaczają nas zamiast agresywnych kolorowych reklam, zdjęcia w Sepii przedstawiające zmagania na kortach z okresu międzywojennego. Uchwycona w obiektywie technika uderzeń zachwyca do dziś.
Na określenie „Mały Londyn” zapracował Milanówek w czasie okupacji Hitlerowskiej. Tu znajdowała się delegatura Rządu Londyńskiego na Emigracji. Wille i okoliczne lasy dawały kwatery i schronienie oddziałom AK. Milanówek skutecznie ukrywał wielką relikwię Polaków, serce Fryderyka Chopina. Bolesław Prus tu znajdował natchnienie. Tu mieszkał i tworzył wielki artysta rzeźbiarz Jan Szczepkowski. Światowa wystawa w 1925 roku w Paryżu przyniosła Szczepkowskiemu nagrodę Grand Prix za „Kapliczkę Bożego Narodzenia”, którą zakupił później rząd francuski, a autor został odznaczony Legią Honorową. Jego dłuta jest pomnik Wojciecha Bogusławskiego na Placu Teatralnym i płaskorzeźby elewacji gmachu sejmu w Warszawie, a także wiele innych realizacji.
Autor od dziecka sąsiadował z willą Waleria należącą do rodziny Szczepkowskich. W tej opowieści umknął gdzieś tenisowy wątek, ale wracam do niego bo niedługo w innym odległym Londynie odbędzie się turniej tenisowy, może będzie nie gorszy.
Grzegorz Szczepański